Warning: Undefined array key 1 in /customers/e/b/9/twojsukcesuk.co.uk/httpd.www/plugins/system/k2/k2.php on line 702 Nagroda dla lenia

Nastolatki

Nagroda dla lenia

Przez ten czas, kiedy mieszkam w Wielkiej Brytanii, nieraz zetknęłam się z dziwnym dla mnie podejściem Anglików do konkursów oraz nagradzania młodzieży za wyniki w nauce. Zauważyłam, iż pomimo moich wysiłków, ciężkiej pracy oraz wspaniałych wyników, nie zostanę doceniona bardziej niż ktoś, kto całymi dniami gra na PlayStation a wieczorami wychodzi się napić.

Niestety, jako Polce wychowanej według zasady „dostaniesz nagrodę, jak na nią zarobisz”, ciężko mi zaakceptować ten stan rzeczy.

Jeszcze niedawno w mojej szkole co semestr nagradzano uczniów roku trzynastego za najlepsze wyniki z danego przedmiotu. Odbywał się wtedy uroczysty apel, na który zapraszani byli rodzice. Wybitni uczniowie zostawali wyróżnieni, byli wymieniani z imienia i dostawali nagrodę, najczęściej w postaci książki czy kuponu wartego 30 funtów na zakupy w sklepie internetowym Amazon.

Na początku tego roku byłam dość podekscytowana, gdyż aż troje nauczycieli nominowało mnie do otrzymania nagród za postępy w biologii, fizyce i chemii. Jak się dowiedziałam, była to pierwsza w historii szkoły sytuacja, że ktoś miał otrzymać nagrody za trzy przedmioty. Dotychczasowi rekordziści dostawali najwyżej po dwie. Nie mogłam się już doczekać ceremonii oraz darmowych zakupów.

Właśnie dlatego moje rozczarowanie było ogromne, gdy dowiedziałam się, iż apelu nie będzie, a nagrody zostały zniesione. Wszystkich poinformowano, iż powodem zniesienia nagród było niezadowolenie większości uczniów oraz ich rodziców. Niektórzy uważali, iż jest to niesprawiedliwe, aby nagradzać zdolniejszych uczniów, gdyż ci mniej zdolni po prostu nie są w stanie osiągać aż tak wysokich wyników, a cała ceremonia zamiast motywować tych nienagrodzonych, wpędza ich w depresję.

Szczerze mówiąc to większej głupoty nie słyszałam w całym swoim życiu. Z doświadczenia i obserwacji zdołałam zauważyć, że otrzymanie takiej nagrody nie zależy od jakiegoś wspaniałego genu odziedziczonego po rodzicach, lecz od godzin ciężkiej pracy włożonej w naukę. Głęboko też wierzę w to, że każdy byłby w stanie otrzymać wyróżnienie, gdyby tylko oderwał się na chwilę od telewizora i wsadził głowę w książkę, no ale cóż, widocznie Anglikom łatwiej jest wierzyć w swoje genetyczne upośledzenie niż wziąć się do pracy.

Niestety jak na mój gust takie zachowanie bardzo demotywuje. Sprawia, iż ludzie zaczynają wierzyć w to, że nie ważne, ile będą pracować, nie będzie miało to żadnego wpływu na ich wynagrodzenie. Właśnie dlatego część społeczeństwa dochodzi do wniosku, że lepiej jest nic nie robić, ponieważ nie mogą znaleźć żadnego powodu, dla którego mieliby się wysilać.

Ola